przeczytajcie wywiad, obejrzyjcie zdjęcia
"Podszedłem i przedstawiłem się. A ten człowiek mówi mi, że kupuje helikopter, bo właśnie kupił kołchoz i musi tam latać. "No i poza tym - mówi - statek już mam". A gdzie ma pan statek? - pytam. "A tu, na Moskwie" - mówi. Zapytałem, czy mógłbym go tam sfotografować. "Przyjeżdżaj!". To był mały oligarcha. Właściciel kilku przedsiębiorstw budowlanych w Moskwie, producent cementu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz